Stoję na stanowisku że Biblię PRZEDE WSZYSTKIM powinniśmy odczytywać literalnie. Bez wyraźnego powodu nie doszukuję się alegorii czy symbolów, jeżeli przeczytany tekst jest sensowny i zrozumiały. To podstawowa zasada hermeneutyki biblijnej. Apostołowie TAK WŁAŚNIE BIBLIĘ CZYTALI, a opisywane w niej wydarzenia traktowali jako prawdziwą historię. Odkąd tak czytam Biblię, zacząłem dużo więcej z niej rozumieć niż kiedyś. To właśnie "luźne" podchodzenie do tekstu Biblii, np. ignorowanie jej ostrzeżeń, nauki płynącej z historii o globalnym potopie, Sodomie i Gomorze prowadzi do zwiedzenia i jestem całkowicie pewien że diabeł TEGO WŁAŚNIE CHCE. Chce też byśmy zagubili się w tym wszystkim i byśmy doszli do przekonania że Biblia niczego konkretnego nie naucza, by przestała być naszym ratunkiem. Dla apostołów była:
Coś takiego - Ilyad wie jak apostołowie odczytywali Biblię
Diabeł przede wszystkim chce abyśmy krzywdzili i zniewalali ludzi / w tym również ludzkie umysły.
Czy nasze życie zależy od interpretacji / wiary w trójce , dwójce , jedynce?
Czy nasze życie zależy od dosłownego bądź symbolicznego interpretowania liczby 144 tysiące?
Do zwiedzenia prowadzi nasze życie / nasze postępowanie przez które możemy zwiesc innych - np. spróbuj tej używki a nie pożałujesz.
To , że ktoś interpretuje różnie daną treść (ważne jest aby nie zrobić krzywdy innym - Ad/ Monopol na interpretację Biblii) nie oznacza , że jest zwiedziony.
Dla jednych wiara w piekło jest zwiedzeniem , dla drugich w trójce bądź jedynce i tak bez końca....
Biblia naucza wielu rzeczy - jak różnie interpretowanych np. Miłość nie jedno ma imię

P.S. Pierwsza linijka Twojej wypowiedzi która podkreśliłam brzmi dyktatorsko i narzucająco się!
viewtopic.php?f=46&t=970&start=10